niedziela, 19 sierpnia 2012

1000 mil po Stanach.

    W piątek 10 sierpnia po podróży z Wrocławia do Warszawy z międzylądowaniem w Jedlni wylecieliśmy do USA na zawody z cyklu Pucharu Świata ICF we Freestyle’u Kajakowym. Po dziewięciu godzinach lotu wylądowaliśmy w Newark w stanie Nowy Jork, skąd odebrał nas przyjaciel moich rodziców Antoni, który od dłuższego czasu żyje w USA. Antoni ugościł nas iście po królewsku winem i amerykańskimi stekami :). Po dwóch dniach zapoznawania się z nowymi realiami spakowaliśmy samochód, który porzyczył nam Antoni i wyruszyliśmy w dorogę.
 
    Po około 300 milach jazdy próbowaliśmy znaleźć falę na Susquahana River w Pensilvanii. Wspomniana przeze mnie fala według opisów znaleznionych w necie miała jedną zaletę, podobno działała podczas niskiego stanu wody w rzece nawet wtedy kiedy wszędzie indziej jest sucho... Odlaneźliśmy ją pod wielkim mostem kolejowym, ale niestety stan wody był zbyt niski nawet na tą falę :p Nie pozostało mi i Zosi nic innego jak zrobić pierwszy trening w USA na płaskiej wodzie. Inaczej wyobrażaliśmy sobie pierwszy trening w Ameryce, no ale cóż... Tutaj też czasem nie ma wody:p. 
 
   Nazajutrz wyruszyliśmy w dalszą drogę i po przejechaniu kilku stanów i odwiedzeniu Mc Donalda gdzie o dziwo jedna z ekspedientek była szczupła dotarliśmy do N.O.C. (spływy pontonowe) w Hartford nad rzeką Pigeon w stanie Tennessee. To tam właśnie odbędą się drugie zawody cyklu Pucharu Świata 2012, więc zatrzymaliśmy się tam na trochę dłużej. 
 
   Już pierwszego dnia polubiliśmy Tennessee i ekipę z N.O.C. Zupełnie za darmo menedżer N.O.C pozwolił nam kożystać z odwoju i obiektów firmy co bardzo nas ucieszyło :). 
 
   Odwój jest na prawde fajny. Mocny, ale nie kiler, nie głęboki, ale wystarczający do robienia wysokich Loop’ów i Space Godzilli. Już od pierwszego treningu poczuliśmy, że to miejsce ma ogromny potencjał.  W zasadzie można w nim zrobić wszystkie figury odwojowe zaczynąc od Loop’ów kończąc na Lunar Orbitach i Tricky Woo. Niestety woda jest tutaj tylko we wtorki, środy, czwartki i soboty w godzinach od 13 do 19. Po fajnie spędzonych 3 dniach z udanymi trenigami na których spotkalismy starych znajomych z zawodów tj. Rodzinę Jackosnów, Bartosza i Słowaków przyszedł czas na treningi w najważniejszym miejscu, tzn. Nantahala w Północnej Karolinie, gdzie odbędzie się finał Pucharów Świata, a w przyszłym roku Mistrzostwa Świata we Freestyle’u Kajakowym. 
 
 
Do zobaczenia niebawem 
 
CYCU
 











 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz